Ostatnią dziką kartę do turnieju głównego BNP Paribas Polish Cup otrzymał Maks Kaśnikowski. To nadzieja polskiego tenisa, najlepszy junior w kraju, mistrz Polski juniorów w singlu i deblu, 19. zawodnik światowego rankingu w tej kategorii. 18-latek zadebiutował już w rankingu ATP. Głośno było o nim w lipcu 2020 roku, gdy podczas mistrzostw Polski sensacyjnie wyeliminował Huberta Hurkacza.

– To nasz najlepszy junior, uczestnik wielkoszlemowych turniejów, niezwykle utalentowany, pracowity i dobrze wychowany tenisista – mówi dyrektor turnieju BNP Paribas Polish Cup Mariusz Fyrstenberg. – Cieszę się, że jako dyrektor turnieju mogę dać mu taką szansę – pomoc młodym, utalentowanym polskim zawodnikom to od początku jeden z moich priorytetów. Wiem z doświadczenia, że czasem wystarczy iskra, jeden przełomowy mecz albo turniej i kariery zawodników nabierają rozpędu. Mam nadzieję, że tak będzie właśnie w przypadku Maksa. Robi postępy, dobrze się rozwija, ma naprawdę świetny sztab i pokazał już w rywalizacji z seniorami, na co go stać. Miejsca w rankingach, które zajmuje, nie są przypadkowe.
W tym roku organizatorzy BNP Paribas Polish Cup przyznali trzy dzikie karty do turnieju głównego – wcześniej otrzymali je Szymon Kielan oraz Leo Borg.