Julien Benneteau okazał się zbyt wymagającym przeciwnikiem dla naszego rodaka w III rundzie turnieju w Cincinnati. Polak przegrał z Francuzem po dwóch setach i 85 minutach gry.
Typowany na faworyta w tym pojedynku Jerzyk, rozgrywał już czwarte spotkanie z o 9 lat starszym Francuzem. Niestety, na bilansie rozgrywek tych dwóch panów pojawiła się już lekka rysa, bowiem jeszcze przed dzisiejszym pojedynkiem Janowicz miał na koncie 3 wygrane w 3 meczach przeciwko tenisiście urodzonemu w Bourg en Bresse.
Po nieudanych występach przed turniejem Western & Southern Open, 23-letni łodzianin w piękny sposób rozpoczął turniej na twardych kortach Cincinnati i imponującym tenisem utorował sobie drogę do III rundy. Mecz inauguracyjny przeciwko Tejmurazowi Gabaszwiliemu nie zrobił tak ogromnego wrażenia na kibicach Janowicza, jak to co uczynił w kolejnej fazie z Bułgarem Grigorem Dimitrovem. Nasz rodak ze stratą jednego seta wyeliminował 8. rakietę świata z rozgrywek. Niestety, w czwartek zabrakło nieco skuteczności i szczęścia, by to Polak mógł cieszyć się z wywalczonego ćwierćfinału.
Kluczowym momentem spotkania okazał się break point tuż w końcowej części partii premierowej. Jeszcze w poprzednim gemie Jerzyk był bliski pozwolenia swojemu rywalowi na stratę podania. Szansy swojej nie wykorzystał. Zrobił to jednak Benneteau, który wywalczył sobie piłkę na przełamanie, będącą również piłką setową. Skrzętnie wykorzystał tę przewagę i pierwsza odsłona meczu wpadła do jego kieszeni.
Drugi set, to już kompletnie inna gra Janowicza, który został przygaszony przez nabierającego z każdym punktem wiatr w żagle Francuza. Wyżej notowany w rankingu ATP tenisista, pozwolił swojemu rywalowi na zdobycie tylko jednego gema, zaraz na początku drugiej partii. Przy stanie 1:1, Benneteau zagarnął 5 kolejnych gemów i mógł cieszyć się z awansu do ćwierćfinału Western & Southern Open.
Julien Benneteau – Jerzy Janowicz 7:5, 6:1