Jerzy Janowicz, który w ostatnim okresie nie zachwyca grą, powoli zaczyna osiągać sukcesy. Łodzianin w I rundzie Western & Southern Open pokonał Tejmuraza Gabaszwiliego.
Polak już przyzwyczaił rodaków do swoich niezbyt dobrych meczów. W turnieju w Hamburgu po wygraniu pierwszego spotkania, nie dał rady Ołeksandrowi Dołgopołowi, a w Toronto niespodziewanie uległ Petrowi Polanskiemu. Wczoraj Jerzyk w dobrym stylu odniósł zwycięstwo w swoim inauguracyjnym meczu w Cincinnati.
Przeciwnikiem naszego rodaka w poniedziałkowej potyczce był 64. tenisista świata Tejmuraz Gabaszwili, z którym Janowicz mierzył się dopiero pierwszy raz. 29-letni Rosjanin pochodzenia gruzińskiego w ostatnim czasie zachwycił jedynie grą w turnieju w Umagu, dochodząc do ćwierćfinału.
Jerzyk w całym spotkaniu prezentował się lepiej od swojego starszego przeciwnika. W 3. gemie odsłony inauguracyjnej miał szansę na przełamanie, lecz nie udało się zwieńczyć go punktem. W 7. gemie jednak mógł cieszyć się z małego sukcesu, bowiem Gabaszwili nie utrzymał swojego podania i Polak miał już prostą drogę do zwycięstwa w pierwszym secie.
W drugim 65. tenisista świata miał jeszcze więcej okazji na wypracowanie większej przewagi. Znowu kluczowy break w 7. gemie wpadł do kieszeni łodzianina i dopiero po 3 piłce meczowej mógł cieszyć się z awansu do II rudny.
O III rundę nasz reprezentant powalczy z Grigorem Dimitrovem, który ze względu na to, iż jest rozstawiony z nr 7,, w I rundzie miał wolny los.
Jerzy Janowicz – Tejmuraz Gabaszwili 6:4, 6:4