Jerzy Janowicz nadal nie może przebudzić się z koszmaru porażek. We wtorkowym pojedynku z Ernestsem Gulbisem starał się przełamać wreszcie czarną serię 8 przegranych meczów, lecz znowu bez sukcesu. Po dwóch godzinach i osiemnastu minutach mecz wynikiem 7:6(5), 3:6, 6:2, zakończył Łotysz.
Polak w ubiegłorocznym debiucie w Mutua Madrid Open awansował do drugiej rundy, pokonując Sama Querreya w dwóch setach, lecz nie cieszył się zbyt długo. W kolejnej rundzie musiał uznać wyższość Czecha Tomasa Berdycha i pożegnać się z turniejem. Celami Janowicza były niewątpliwie: poprawienie ubiegłorocznego rezultatu i zakończenie czarnej serii siedmiu porażek z rzędu. Niestety, kolejna szansa na osiągnięcie zamierzonych celów zakończyła się fiaskiem.
Przeciwnikiem Jerzyka w I rundzie w Madrycie był jednocześnie faworyt tego pojedynku, plasujący się o jedno oczko wyżej od łodzianina w rankingu ATP Łotysz – Ernests Gulbis. 20. tenisista świata swój najlepszy występ w turnieju rozgrywającym się w hiszpańskiej stolicy osiągnął 4 lata temu. Wtedy to doszedł do ćwierćfinału zmagań, gratulując wygranej po trzech setach Rogerowi Federerowi. Gulbis z Janowiczem rozegrali pomiędzy sobą 6 pojedynków, z czego tylko dwa przypadły naszemu rodakowi.
Początek pojedynku to przebłysk formy Janowicza, który jako pierwszy zdobył przełamanie już w 5. gemie, lecz jego przeciwnik zdołał wyrównać stan spotkania na 4:4. Od tego momentu obaj tenisiści wygrywali swoje podania, więc o wyłonieniu zdobywcy pierwszego seta miał zadecydować tie-break. Polak w dogrywce pogrzebał szanse na zapisanie pierwszej odsłony na swoje konto serią błędów i podarował w prezencie swojemu przeciwnikowi partię otwarcia.
Nasz najlepszy tenisista wiedział, iż znowu znajduje się pod ścianą i bliżej tryumfu jest ryżanin. Drugą odsłonę walki o przetrwanie, Jerzyk zaczął od break-pointa i prowadzenia 0:3. Na szczęście nie powtórzył swojego wyczynu z poprzedniej partii i spokojnie dociągnął przewagę do końca seta, wygrywając go z zapasem trzech gemów.
Janowicz zbyt pewnie przystąpił do decydującego seta, co skutkowało przełamaniem go przez rywala. Gulbis był już coraz bliżej wygranej i jak najszybciej chciał zakończyć mecz. Skuteczna gra ze strony Łotysza i niewymuszone błędy Polaka dały kolejne przełamanie dla wyżej notowanego zawodnika i w ostateczności to on mógł cieszyć się z awansu do II rundy Mutua Madrid Open.
Kolejnym przeciwnikiem Ernestsa Gulbisa będzie Ukrainiec – Ołeksandr Dołhopołow.