Andy Murray może wreszcie cieszyć się z pierwszego trofeum w tym sezonie. Szkot pokonał w finale turnieju Shenzhen Open Tommy’ego Robredo.
Ostatni tak świetny występ Murray zaliczył podczas ubiegłorocznego Wimbledonu, kiedy po meczu z Novakiem Djokoviciem uniósł najważniejsze tenisowe trofeum Londynu. Robredo swoje ostatnie zwycięstwo zanotował również w 2013 roku w ramach turnieju Vegeta Croatia Open Umag. W tym sezonie wystąpił w swoim drugim finale i również po raz drugi stracił szansę na podniesienie rąk w geście zwycięstwa.
Dzisiejszy mecz był już szóstym pojedynkiem pomiędzy Szkotem a Hiszpanem. Dzięki zwycięstwu, 27-latek z Dunblane poprawił bilans spotkań i aktualnie wynosi on 4-2. Robredo ostatni raz pokonał szkockiego rywala 7 lat temu podczas turnieju w Metz.
Lepiej do pojedynku przystąpił tenisista urodzony w Hostarlic, który już w premierowym gemie przełamał swojego rywala. Murray zdołał odrobić stratę, lecz w gemie 11. po raz kolejny powinęła mu się noga i stracił swoje podanie. Wypadek przy pracy skrzętnie wykorzystał Robredo, który zapisał pierwszą partię na swoją korzyść.
Nieco więcej emocji dostarczyła druga odsłona, w której najpierw bliżej zwycięstwa był Murray, lecz nie wykorzystał w gemie 10. dwóch piłek setowych. O zwycięzcy partii drugiej musiał więc zadecydować tie-break, w którym ubiegłoroczny triumfator z Umagu nie wykorzystał aż 5 meczboli. Świetnie broniący się Murray zdołał wyjść na prowadzenie i dopiero po trzeciej piłce setowej mógł wrzucić do kieszeni zaciętego drugiego seta.
Decydująca partia to już popisowa gra młodszego z tenisistów. Murray nie pozwolił zaistnieć swojemu rywalowi na korcie, a ten przybity swoim niepowodzeniem w poprzednim secie, nie mógł powrócić do swojego stylu gry. Ostatecznie swoje 29. zwycięstwo w finale mógł świętować Szkot.
Andy Murray – Tommy Robredo 5:7, 7:6(9), 6:1