Po pierwszym dniu rywalizacji tenisistek w Barcelonie w ramach turnieju Fed Cup, Hiszpania remisuje z Polską 1-1. Punkt dla naszej reprezentacji zdobyła Agnieszka Radwańska, zaś stan spotkania w pierwszym dniu wyrównała Maria-Teresa Torro-Flor.
Na pierwszy ogień wyszła liderka naszej reprezentacji, która bez problemów pokonała Silvie – Soler Espinosę 6:2, 6:2. Polka śpiewająco rozpoczęła inauguracyjnego seta, wysuwając się na prowadzenie 3:0. W 6. gemie Isia zdobyła kolejne przełamanie i nie dała już sobie wyrwać pierwszej partii spotkania.
W trzecim gemie drugiego seta to Polka po raz kolejny wykorzystała szansę na breaka, lecz Espinosa w bardzo szybkim tempie odrobiła stratę. Fakt ten nie zachwiał ani na chwilę świetnej gry naszej reprezentantki, która pięknym skrótem zdobyła 4. przełamanie w tym meczu. Wykorzystując w ostatnim gemie piłkę meczową, Radwańska dała pierwszy, jakże cenny punkt dla Polski.
Wyczynu swojej siostry nie powtórzyła niestety Urszula Radwańska, która po godzinie i 46 minutach musiała pogratulować zwycięstwa w trzech setach (4:6, 6:0, 6:1) najlepszej tenisistce reprezentacji Hiszpanii – Marii-Teresie Torro-Flor.
Polka zdominowała swoją rywalkę tylko w pierwszym secie, wygrywając do 4. Kolejne partie to już pokaz siły Torro-Flor, która uznała, iż nie może zawieść wszystkich hiszpańskich fanów tenisa na własnym terenie. Drugą partię potyczki z Polką zakończyła po 21 minutach tryumfem „na sucho”. Wygrywając 6:1 w ostatniej odsłonie spotkania, Torro-Flor dała swojej drużynie powody do radości w postaci pierwszego punktu.
Po pierwszym dniu Hiszpania remisuje z Polską 1-1. Jutro Agnieszka Radwańska stanie twarzą w twarz z Marią-Teresą Torro-Flor, zaś Ula po drugiej stronie siatki ujrzy Silvię-Soler Espinosę. Jeżeli po tych meczach dalej będzie utrzymywał się remi, na korcie będzie musiała pojawić się para naszych deblistek – Paula Kania i Ala Rosolska.