Proszę przedstawić się Naszym czytelnikom, by mogli się czegoś więcej o Panu dowiedzieć. Gdzie Pan mieszka? Gdzie się Pan urodził? Kiedy oraz dlaczego zaczął Pan uprawiać dziennikarstwo i dlaczego akurat sportowe? Dla jakich mediów Pan pracował?
Urodziłem się w Filadelfii w stanie Pensylwania, obecnie mieszkam w Teaneck w stanie Nowy Jork, natomiast zimą pomieszkuje w Tampa na Florydzie. Mając około 10 lat wraz z kolegą stworzyliśmy pierwszy komiks, który został opublikowany w lokalnej gazecie. Mając około 13 lat, stworzyłem czasopismo poświęcone meczom bokserskim toczonym w Naszej dzielnicy. Tworzyłem także programy bokserskie dla telewizji o walkach pracując nad nimi w domu oraz szkicowałem rysunki wielu sportowców. Pracowałem dla takich tytułów czy portali jak :”The New York Post”, „New York Daily News”, „Tennis Magazine”, „ATPWorldTour.com”, „Ring Magazine”, „MLB.com”, „Daily Racing Form”, „The Hockey News”, „Baseball America”, „New York Giants NFL Official Programs”, „Mike Tyson vs. Evander Holyfield Official Program”, „The Sporting News”, „Track & Field News”, etc.
Zapraszamy do lektury!
Kiedy przeprowadzał Pan wywiady z tenisistami i tenisistkami, która osoba wywarła na Panu największe wrażenie i dlaczego?
Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie, gdyż jest wielu inteligentnych graczy, ale tacy, którzy się wyróżniają to: Ljubicic, Nadal, Federer, Zvonareva, McEnroe, Djokovic, Agassi, Santoro, Tracy Austin, Roddick, Vilas, Hingis, Evert, Seles. Sądzę, że wszyscy tenisiści i tenisistki z czołówki ATP i WTA są bardzo inteligentni. To nie tylko kwestia ich przygotowania fizycznego, dzięki któremu są lub byli w czołówce światowej, ale również inteligencja i spryt na korcie ? wybór odpowiedniej taktyki i zachowanie godne zwycięzcy.
Roger Federer na koniec sezonu 2011 roku wygrał aż trzy z czterech dużych turniejów, w tym turniej Masters w Londynie. Czy uważa Pan, że Federer może odzyskać pozycję numer „1” w sezonie 2012, czy może raczej Novak Djokovic utrzyma formę, którą miał przez większość sezonu i ciężko będzie Rogerowi go zdetronizować ?
Najważniejsze pytanie brzmi: czy Novak Djokovic poradzi sobie z presją, by obronić te wszystkie punkty i tytuły w nadchodzącym sezonie? Jeśli nie, to sądzę, że Federer jest w stanie skorzystać z okazji i wrócić na pierwsze miejsce. Być może Nadal jest wolniejszy niż kiedyś, ale w Pucharze Davisa wciąż jego gra robiła wrażenie. Ciężko przewidzieć, to będzie świetny nowy sezon. Teraz uważam, że Djokovic powtórzy osiągnięcia z zeszłego roku i wygra trzy turnieje wielkoszlemowe oraz złoty medal olimpijski w Londynie. Jestem przekonany, że Djoković jest w stanie grać jeszcze lepiej w 2012 roku i będzie na to gotowy. Jestem przekonany, że to jest czas i era Novaka Djokovica.
Jesse Levine zdobył dziką kartę do turnieju wielkoszlemowego Australian Open. Co może Pan powiedzieć o tym młodym zawodniku? Czy widział go Pan w akcji?
To była duża niespodzianka, że Jesse Levine zdobył dziką karte na Australian Open. On ma około 23-24 lata. Widziałem go parę razy w meczach i przeprowadzałem z nim wywiad w Newport. To bardzo szybki gracz, leworęczny, bardzo dobrze się broni, bardzo szybko gra główką rakiety, nieustępliwy wojownik. Pamiętamy go jak pokonał Safina w Wimbledonie w 2009 roku. Jest bardzo miłą osobą, przyjazną i dobrze go widzieć z powrotem na dużych turniejach, ponieważ przez ostatnie 2 lata nie był aktywny w turniejach ATP. Wygranie dzikiej karty w play-off’ach do Australian Open będzie wielkim krokiem w rozwoju jego kariery.
W USA jest wielu młodych i utalentowanych graczy. Którzy z nich Pana zdaniem powinni w przyszłości „zasilić” czołówkę ATP?
Być może John Isner. On jest naszą największą nadzieją. Niesamowicie lubi rywalizować ? sporo zawodników mi mówiło, że jest jednym z niewielu w ATP, którzy rywalizują do końca i nie ustępują. Jego największą bronią jest serwis, a gra z głębi kortu jest coraz lepsza. Pokazał, że jest w stanie rywalizować z najlepszymi i nie byłbym zdziwiony gdyby przebił się do czołowej dziesiątki rankingu w 2012 roku. Wciąż lubię Ryana Harrisona. Jest inteligentny, ciężko pracuje, posiada wszystkie cechy zwycięzcy. W tegorocznym US Open gładko przegrał z Marinem Cilciem, co było rozczarowaniem, ponieważ oczekiwania wobec niego były duże po jego występie w zeszłorocznym US Open. Nie odegrał żadnej znaczącej roli w turniejach ATP od tamtej pory. Jego gra jest trochę przewidywalna, musi rozwinąć jakąś mocniejszą broń i lepszy serwis, by awansować w rankingu. Bardzo lubię też zawodnika nazywającego się Jack Sock. Zaistniał dzięki zwycięstwu w mikście podczas US Open w parze z Melanie Oudin. W tym roku Sock grał wieczorem ważny mecz z Roddickiem na głównym korcie i miał kilka breakpointów w pierwszym secie, w którym prowadził ale nie potrafił wygrać. Potem Roddick miał breakpointa, po czym zdominował cały mecz. Sock jest z pewnością zawodnikiem, który może być wysoko w rankingu, ale długa przed nim jeszcze droga. Donald Young miał swój najlepszy rok w dotychczasowej karierze. Young ma talent, ale należy zadać pytanie, czy jest gotowy ciężko pracować by się rozwinąć fizycznie. Wspaniale się go ogląda podczas gry. Jeśli jest w stanie się wzmocnić siłowo oraz wzmocnić swój serwis i bekhend, może być topowym graczem. Teraz jego serwis ma zbyt dużo rotacji, za mało siły i jest za bardzo zachowawczy.
Sezon 2011 był dobrym rokiem dla polskiego tenisa. Jak to wygląda z perspektywy innego kontynentu?
Polski tenis obecnie prawie dorównuje amerykańskiemu. Macie Woźniacką, która jest liderką WTA, poza tym Lisicki, Kerber, czołowych deblistów na świecie: Fyrstenberg i Matkowski, w singlu jest Kubot i Radwańska, która być może znajdzie się w czołowej piątce w przyszłym roku. Jest też Jerzy Janowicz, który mógłby być graczem z pierwszej setki lub pięćdziesiątki. Przypomina mi on takich graczy jak Isner czy Karlovic. Czy Nadala można zakwalifikować do tej grupy z racji tego, że zdobył swój pierwszy tytuł ATP w Polsce? (uśmiech)
Czy sądzi Pan, że Radwańska ma argumenty, narzędzia by stać się zawodniczką z czołowej piątki w przyszłym sezonie? Czy jest w stanie zdobyć swój pierwszy tytuł wielkoszlemowy?
Nie słyszałem by eksperci tenisowi wymieniali jej nazwisko jako potencjalnej kandydatki do zdobycia tytułu wielkoszlemowego. Z drugiej jednak strony, nikt wcześniej nie typował Franczeski Schiavone jako przyszłej zwyciężczyni turnieju Wielkiego Szlema. Oczywiście, że Radwańska może zdobyć Wielkiego Szlema. To bardzo inteligenta tenisistka, ale będzie trudno, gdyż odstaje od czołówki WTA pod względem siły fizycznej i muskulatury, ale nikt nie powinien jej wykluczać. Z pewnością stanowi zagrożenie.
Ostatnio ukazała się na rynku Pana książka o Marcelo Riosie. Czy może Pan coś o niej powiedzieć? Co Pana zainspirowało, by właśnie napisać o nim? Proszę opowiedzieć Nam również o innych Pana książkach poświęconych tenisowi a także innym sportom.
Marcelo Rios był wspaniałym graczem i nie należy o nim zapomnieć. Był także intrygującą postacią, typem cudaka o postawie niekonformistycznej. Odróżniał się od innych pod względem osobowości, podejścia i stylu gry. Napisałem o nim kiedy zrezygnował z pracy dla czasopisma „Tennis Week”. Mój artykuł zebrał pochlebne opinie, więc był niejako inspiracją, by poszerzyć temat i napisać o nim książkę. Wydawało się, że każdy z którym rozmawiałem o Riosie miał jakieś niesamowite opowieści o nim do przekazania. Postanowiłem więc zebrać jak najwięcej informacji i wydać książkę o tytule „Marcelo Rios: człowiek, którego prawie nie znaliśmy”. Rios jako pisarz czy artysta jest świetnym tematem do pisania, ponieważ jest fascynujący, niepowtarzalny, tajemniczy i barwny. Książka o nim to moja druga książka. Pierwsza książka dotyczyła walki o tytuł mistrza wagi ciężkiej między Mike?iem Tysonem a Lennoxem Lewisem i nosiła tytuł: ?Heavyweight Armageddon: The Tyson-Lewis Championship Battle?.
Często nosi Pan specyficzny kapelusz na głowie. Dlaczego? Czy jest to Pana znak rozpoznawczy?
Dobre pytanie! Chciałem się wyróżniać na początku kariery, gdyż mój styl pisania jest inny. Zawsze mi się podobały te stare kapelusza noszone w wydawnictwie Fedora, pochodzące z tych starych filmów o Humphrey’u Bogarcie czy Jamesie Cagney?u i zawsze chciałem taki nosić, by się wyróżniać i oddać hołd tym starym dziennikarzom z tamtych czasów.
Pisze Pan o tenisistach, ale interesuje się Pan też boksem czy chociażby hokejem na lodzie. Przeprowadzał Pan wywiady z wieloma różnymi sportowcami z wielu dyscyplin sportowych. Czy mógłby Pan Nam powiedzieć, czy generalnie sportowcy z jakiejś dyscypliny wyróżniają się jakimiś konkretnymi cechami?
Interesujące pytanie. Właściwie przeprowadzam wywiady ze sportowcami z każdej dyscypliny sportu, ale głównie z tenisa, boksu, bejsbolu, futbolu amerykańskiego i lekkiej atletyki. Nie jestem w stanie rozróżnić ludzi po dyscyplinie. Oni wszyscy są podobni. W każdym sporcie są sportowcy, którzy mnie zachwycili swoim humorem, inteligencją, uprzejmością, ciekawymi opowiadaniami i historiami. Gracze tenisowi i hokeiści są bardzo mili oraz ludzie na poziomie. Wciąż pamiętam jak zwykłymi ludźmi byli Woźniacka, Nadal, Santoro, Petović czy Dolgopolov podczas rozmów.
Jaki jest Pana ulubiony tenisista i dlaczego?
Lubię ich wszystkich. Zdaje sobie sprawę i doceniam jak ciężko jest wygrać mecz, turniej i jak ciężko dostać się do pierwszej setki. Oni wszyscy są sportowymi osobiśtościami. Lubię wielu graczy z różnych powodów Federer, Djokovic, Nadal, siostry Williams, Sharapova oni wszyscy są godni podziwu, są normalnymi ludźmi jak my, z niedoskonałościami. Gracza, którego lubię oglądać to Marcelo Rios. Po prostu lubię jego sposób gry, grał inny tenis niż pozostali, taki płynny, widowiskowy, artystyczny. Nie był zbyt miły i przyjazny w obejściu, ale oglądanie go podczas meczów to jak sztuka na żywo.
Fish, Roddick i Isner znaleźli się w „top 20” rankingu ATP. Czy to był dobry rok dla amerykańskiego tenisa?
Bardzo dobry dla nich, ale w porównaniu z erą Agassiego, Samprasa, Couriera, czy Changa, to była porażka. Nie wygrali żadnego tytułu w ważnym turnieju. Murray, Federer, Nadal, Ferrer i Djokovic sa po prostu lepszymi graczami niż obecnie Fish, Roddick i Isner.
Pana pseudonim to „Scoop”. Skąd się wziął?
Kiedy zacząłem przeprowadzać wywiady z zawodnikami w 1992 roku, zdałem sobie sprawę, że każdy wywiad z graczem ujawniał jakąś ciekawostkę o nim. W każdej rozmowie znalazło się coś, o czym niewiele wiedziano. Tak oto postanowiłem przyjąć ten samozwańczy pseudonim (uśmiech). Sądzę też, że Scoop Malinowski brzmi bardziej dziennikarsko niż Mark Malinowski.
Czego życzyłby Pan polskim kibicom tenisa w nowym sezonie 2012 roku?
Chciałbym, by Woźniacka wygrała turniej Wielkiego Szlema i Olimpiadę. Dla niej byłoby to coś! Chciałbym też zobaczyć jej radość po wygraniu piłki meczowej. Zapłaciła za swoje grzechy i cierpiała, najwyższy czas, by wygrała Wielkiego Szlema i cieszyła się ze zwycięstwa. Miejmy nadzieję, że tak będzie.
Dziękuję bardzo za rozmowę.
Dziękuję. Naprawdę podobały mi się Twoje pytania. Cieszę się i doceniam Twoje zainteresowanie moimi książkami oraz sportami. Dziękuję bardzo!
Rozmawiał JAN STAŃSKI (love4.tennis)