Michał Przysiężny jako jedyny zakwalifikował się do II rundy Challengera w Oberstaufen. Polak zapewnił sobie awans dzięki pokonaniu grającego z dziką kartą Philippa Petzschnera.
Dla głogowianina, dzisiejsza wygrana miała znaczący charakter. Polak dzięki środowemu zwycięstwu zamknął serię 16 porażek z rzędu. Przed dzisiejszym spotkaniem, „Ołówek” uniósł ręce w geście zwycięstwa w tegorocznym Australian Open, pokonując Argentyńczyka Horacio Zeballosa. Dzisiaj, Polak swojego niemieckiego rywala pokonał po 75 minutach.
Tak dobrego seta pierwszego, Przysiężny chyba nie pamięta. Petzschnerowi pozwolił na zdobycie tylko jednego gema, a sam do swojej kieszeni wrzucił ich 6, czym zapewnił sobie zwycięstwo w partii otwarcia.
W drugim secie nie było już tak łatwo. Niemiec plasujący się na 510. pozycji w rankingu ATP, dotrzymywał kroku swojemu rywalowi, a gra nabierała nieco większego tempa. Stabilny pojedynek obu tenisistów, niepozwalających sobie na popełnienie karygodnego błędu, doprowadził do tie-breaka. Tam lepszy okazał się polski tenisista.
Losy Michała Przysiężnego w turnieju w Oberstaufen nie podzielili Grzegorz Panfil i Andriej Kapaś. Pierwszy z nich przegrał swój pierwszy mecz z Niemcem, Matthiasem Bachingerem 6:7(5), 6:0, 6:1. Kapaś zaś pożegnał się z rywalizacją po pogratulowaniu triumfu rozstawionemu z nr 5., Andreasowi Beckowi 6:3, 6:1.
Michał Przysiężny – Philipp Petzschner 6:1, 7:6(5)