Prawdopodobnie niewiele osób interesujących się tenisem ziemnym podejrzewało, iż drugi dzisiejszy pojedynek zakończy się w taki oto sposób. 17-letni Borna Ćorić pokonał zasłużenie naszego lidera Jerzego Janowicza 2:6, 6:2, 7:5, 5:7, 6:4 i jednocześnie odniósł swój największy sukces w krótkiej reprezentacyjnej karierze.
Młody zawodnik z Zagrzebia na kort wyszedł dość niepewnie i pomimo zaskakującego przełamania naszego rodaka, przegrał pierwszą partię 2:6. W kolejnej odsłonie spotkania, grający bez presji Chorwat wręcz zaskoczył wszystkich niesamowicie dokładnym serwisem jak i grą w polu, co dało mu sensacyjny końcowy tryumf 6:2.
Polscy kibice, trzymający kciuki za Janowicza, mieli nadzieję, iż to tylko chwilowy przebłysk formy Ćorića. Niestety, to co mogli zobaczyć w trzeciej odsłonie spotkania, przyprawiło nie tylko ich, ale także całą reprezentacje Polski o ból głowy. Kompletna dekoncentracja 23-letniego łodzianina, która niosła ogrom niewymuszonych błędów doprowadziła do kolejnej porażki. Trzeciego seta zapisał na swoje konto Borna Ćorić.
Wszyscy oglądający to spotkanie przecierali oczy ze zdumienia, widząc to co dzieje się w warszawskim Torwarze. Z nożem na gardle do czwartego seta przystąpił Jerzy Janowicz, ale znów nie mógł znaleźć sposobu na świetnie dysponowanego dziś 17-latka. Kilka szybkich i celnych asów serwisowych przyniosły wytchnienie Polakowi i przy wyniku 5:5 to właśnie dzięki nim nasz rodak przełamał rywala i uniósł ręce w geście zwycięstwa.
Ostatni set to już majstersztyk Borny Ćorića, który nie ulegając presji, psychicznie i fizycznie pokonał Jerzego Janowicza 6:4, dając jednocześnie drugi punkt swojej reprezentacji w dzisiejszym dniu.
Aby Polacy mogli tryumfować w całym 3-dniowym spotkaniu, muszą wygrać 3 pozostałe mecze.