Pierwszy pojedynek w Pucharze Davisa pomiędzy Polską a Chorwacją, mogą zapisać na swoje konto nasi przeciwnicy. Marin Cilic pokonał Michała Przysiężnego 6:1, 6:4, 6:4 i zapisał pierwszy punkt na koncie swojej drużyny.
Początek spotkania to bezapelacyjna dominacja bałkańskiego tenisisty, który w niespełna 30 minut mógł cieszyć się z pierwszego zdobytego seta. Nasz rodak niestety nie mógł odnaleźć się w tym secie popełniając zbyt wiele niewymuszonych błędów.
Drugi set to już lepsza gra Przysiężnego. Polak przez osiem gemów szedł „łeb w łeb” ze swoim przeciwnikiem, powracając do swojego stylu gry. Kibice zgromadzenia na warszawskim Torwarze jak i Ci zgromadzeni przed odbiornikami mieli głęboką nadzieję, iż to „Ołówek” rozstrzygnie spotkanie na swoja korzyść. Niestety, w 9. gemie przy stanie 4:4, to Chorwat zdobył przełamanie, a potem gładko zdobył ostatniego gema w drugim secie.
Trzecia partia spotkania to dosłowna kalka seta drugiego. Długie wymiany i niespodziewane zwroty akcji doprowadziły do stanu 4:4, a potem kolejnego zdobytego przełamania dla Cilicia. Przy podaniu bardziej doświadczonego tenisisty, Polak prowadził 0:40 i miał trzy szanse na pierwsze w tym pojedynku przełamanie. Nistety – pięć punktów z rzędu Chorwata pogrzebało szanse na wygranie pierwszego starcia w Pucharze Davisa.