Tegoroczny Roland Garros przynosi wiele niespodzianek i wyrzuca za burtę śmietankę światowego tenisa. Novak Djoković – wicelider rankingu ATP nadal jednak twardo stąpa po korcie, zapisując na swoje konto kolejne mecze. W piątkowe popołudnie poskromił innego tenisistę z Bałkanów – Marina Cilica, wynikiem 6:3, 6:2, 6:7(2), 6:4.
Kolejne spotkanie obu tenisistów po raz dziewiąty padło łupem 27-letniego belgradczyka. Po ostatnich szybkich wygranych meczach Serba do zera, dzisiaj po raz pierwszy stracił seta.
Mecz jednak zaczął się po myśli Cilicia, który przełamał swojego rywala już w 3. gemie. Djoković jednak szybko odrobił straty i przejął inicjatywę na korcie. Po wygraniu dwóch setów, kolejno do 3 i do 2, przyszła kolej na Chorwata pochodzenia bośniackiego, który począł deptać po piętach swojemu starszemu rywalowi. Nie pozwolił mu, tak jak w poprzednich partiach na samotny „sprint do mety” i o losach trzeciej partii musiał zadecydować tie-break. Przy stanie 1-1 w dogrywce, Cilic zdobył 5 punktów z rzędu i trzeciego seta miał już w kieszeni. Nikczemny plan Chorwata, aby wyrównać stan pojedynku spalił na panewce poprzez podwójny błąd serwisowy przy stanie 5:4 dla Novaka. Ten prezent ze strony Cilicia, dał Serbowi awans do 1/8-finału French Open.
Przeciwnikiem 2. rakiety świata będzie zwycięzca pojedynku Jo-Wilfried Tsonga – Jerzy Janowicz.