Tegoroczne Roland Garros przyzwyczaja nas do niespodzianek. Palce u jednej ręki to za mało, żeby wyliczyć wszystkich pierwotnych faworytów, którzy już pożegnali się z turniejem. Dzisiaj kolejnym wielkim przegranym jest biegająca nadal po kortach legenda białego sportu – Roger Federer.
Niedzielnym pogromcą Szwajcara był świetnie prezentujący się ostatnimi czasy – Ernests Gulbis. Łotysz w I rundzie odesłał do domu naszego rodaka – Łukasza Kubota, a dzisiaj po trwającej prawie 4 godziny batalii, zrobił to samo z tenisistą z Bazylei. Triumf ten, to dla Ryżanina drugie zwycięstwo nad Federerem. Cztery lata temu podczas turnieju w Rzymie, również mógł cieszyć się z awansu do kolejnej rundy.
Pełne emocji spotkanie zakończyło się wynikiem satysfakcjonującym 17. tenisistę świata – 6:7(5), 7:6(3), 6:2, 4:6, 6:3. Tym wyczynem, Łotysz wyrównał swój wynik z roku 2008 – wtedy też znalazł się w ćwierćfinale French Open, w którym uległ Novakowi Djokoviciowi.
Następnym rywalem Ernestsa Gulbisa będzie Czech – Tomas Berdych.