To już drugi raz kiedy Ula żegna się z French Open w I rundzie. Tak jak pięć lat temu, musiała uznać wyższość Yaniny Wickamyer, tak dzisiaj marzeń o awansie pozbawiła ją nie tyle Magdalena Ribarikova, co sama Radwańska. Polka bowiem skreczowała przy stanie 0:3 w trzecim secie.
Występy krakowianki w grze pojedynczej w turniejach wielkoszlemowych kończą się z reguły w początkowych fazach. Jak nie w I rundzie, to w drugiej na pewno. Tą „zasadę” potwierdziła we wtorkowym meczu przeciwko Słowaczce – Magdalenie Rybarikovej, którą w czterech spotkaniach pokonała tylko jeden raz. Nie było to jednak satysfakcjonujące zwycięstwo, bowiem 25 – letnia tenisistka ze Słowacji oddała mecz rok temu w 's-Hertogenbosch, tak jak dzisiaj w Paryżu jej polska rywalka.
Wtorkowy pojedynek zwiastował dość wyrównaną walkę, śledząc poczynania tenisistek w pierwszych dwóch partiach. Inauguracyjną odsłonę na swoje konto zapisała po 40 minutach nasza rodaczka, wynikiem 6:4. Natomiast kolejny set takim samym wynikiem padł łupem Ribarikovej. Początki dramatu nastąpiły w trzecim secie, kiedy to młodsza z sióstr Radwańskich została dwukrotnie przełamana, po czym w trzecim gemie skreczowała.
Urszula Radwańska vs. Magdalena Rybarikova – 6:4, 4:6, 0:3
Przeciwniczką Słowaczki w II rundzie Roland Garros będzie Hiszpanka – Maria Teresa Torro-Flor.