Na Roland Garros nie ma już żadnego amerykańskiego tenisisty i tenisistki. Pogromczynią ostatniej z Amerykanek była dzisiaj Simona Halep. Rumunka wygrała z rozstawioną z nr 15. Sloane Stephens 6:4, 6:3.
Sloane Stephens zaciekle broniła honoru Amerykanek, zostając w samotności na placu boju. Dochodząc do IV rundy, niestety musiała uznać wyższość starszej przeciwniczki, z którą mierzyła się już trzy razy. Ostatnie dwa pojedynki zapisała na swoją korzyść, lecz dzisiaj nie udało jej się powtórzyć tego wyczynu.
„Myślę, że dominowałam w tym meczu. Nie serwowałam zbyt dobrze, ale starałam się polepszyć swój return i to mi się udało.” – powiedziała Halep po wygranym pojedynku.
W poniedziałek swoje spotkanie przegrali najlepsi deblowi bracia. Mike i Bob Bryan niespodziewanie ulegli w dwóch setach hiszpańskiemu duetowi – Granollers-Pujol/Lopez i na ćwierćfinale zakończyli rywalizację w tegorocznym French Open.
Mecz zakończył się po 70 minutach wynikiem 6:4, 6:2 dla tenisistów z Półwyspu Iberyjskiego.
„To oczywiste, że jesteśmy rozczarowani. Mieliśmy nadzieję, że zagramy trochę lepiej” – powiedział Mike Bryan.
Poniedziałkowa porażka rozwiała marzenia amerykańskich bliźniaków o obronie tytułu sprzed roku.