Wiążemy z nimi wielkie nadzieje, dopingujemy je i podziwiamy na kortach całego świata. Siostry Radwańskie, bo to o nich mowa, wzbudzają podziw, dostarczają nie lada emocji podczas różnorodnych turniejów jak i poza nimi, a także rozczarowują. Agnieszkę i Ulę znamy z różnych stron, a czy od strony liczb również?
24 – tyle wiosen ma dopiero Aga. Jej siostra ma ich o jedną mniej. Dokładnie 6 marca 1989 roku w Krakowie przyszła na świat Agnieszka. Cztery lata później chwyciła po raz pierwszy rakietę tenisową i rozpoczęła swoją przygodę z białym sportem. Dokładnie 23 kwietnia 2005 roku uzyskała status profesjonalistki i od tamtej pory zaczęła odnosić największe sukcesy. Jednym z pierwszych wielkich osiągnięć roku 2005 było wygranie na trawiastych kortach w Londynie, juniorskiego Wimbledonu wynikiem 6:3, 6:4 z Austryjaczką Tamirą Paszek.
22 – wiek młodszej z sióstr – Urszuli. 7 grudnia 1990 roku w niemieckim Ahaus urodziła się siostra Agnieszki – teraz możemy tylko podejrzewać jaki prezent od „Świętego Mikołaja” dostała aktualna nr 4 rankingu WTA. Państwo Radwańscy jeszcze wtedy nawet nie podejrzewali, że ze kilkanaście lat będą oglądać swoje pociechy razem z milionami innych widzów na światowych kortach. Ula została profesjonalną tenisistką w tym samym roku co jej siostra i mozolnie pięła się po drabinie światowego rankingu kobiet. Niestety nie ruszyła z kopyta jak Agnieszka i sezon bez większych sukcesów zakończyła na 1025. miejscu.
4 – aktualna pozycja Agnieszki w rankingu WTA. 9 lipca ubiegłego roku osiągnęła najwyższe, 2 miejsce na świecie. Taką lokatę zawdzięcza świetnemu występowi naWimbledonie tego samego roku – w finale stawiła czoła najlepszej rakiecie na świecie, Serenie Williams, która mogła cieszyć się z końcowego rezultatu 6:1, 5:7, 6:2. Od momentu nadania starszej z sióstr Radwańskich profesjonalnego statusu, pozycja w rankingu WTA stopniowo rosła. W przeciągu tylko jednego roku wskoczyła z pozycji 381 na 57! Efektem tego niebywałego przeskoku były sukcesy jakie odniosła w roku 2006. Były to między innymi tryumf w wielkoszlemowym juniorskim French Open, pokonując bez większych problemów najwyżej rozstawioną w całym turnieju tenisistkę 6:4, 6:1. Kapitalnie poradziła sobie również w innych turniejach wielkoszlemowych i zmaganiach FORTIS Championships Luxembourg, pokonując między innymi takie nazwiska jak Viktoria Azarenka czy Venus Williams. Wypadek przy pracy pojawił się w roku 2010, gdzie Agnieszka wypadła poza pierwszą 10 rankingu, plasując się dopiero na pozycji 14.
38 – trzydziestą ósmą tenisistką na świecie jest obecnie Ula. Nie można powiedzieć iż jest to zła pozycja, mając na uwadze trzycyfrowe numery miejsc, które zajmowała młodsza siostra Agnieszki w przeciągu swojej ośmioletniej zawodowej kariery. Tak jak i w przypadku Agi, nie jest to najlepsza lokata pięknej blondwłosej tenisistki – w roku 2012 dokładnie ósmego dnia października mogliśmy ujrzeć ją na pozycji 29. kobiecego rankingu. Skok o kilkadziesiąt oczek na liście rankingowej nie był spowodowany jakimiś wielkimi dokonaniami, był to tylko skutek żmudnego kompletowania punktów zaczynając od +1 w turniejach w Kopenhadze czy Charleston, kończąc na +210 w Topshelf Open w Holandii, w którym notabene uległa w finale Nadii Pietrowej 4:6, 3:6.
15 – tyle meczów rozegrała Agnieszka z odwieczną przeciwniczką, aktualną drugą rakietą świata – Wiktorią Azarenką. Niestety, bilans tych spotkań przemawia na niekorzyść naszej rodaczki, bowiem wynosi 12:3 (w tym jeden krecz Azarenki)! Ostatni raz „Isia” uniosła ręce w geście zwycięstwa po trzysetowym boju w roku 2011 w turnieju w Tokio. Kolejnych siedem spotkań to już widoczna dominacja Białorusinki, która w większości kończy pojedynki ze starszą z sióstr Radwańskich po dwóch setach, jednocześnie przypominając jej o tym, iż ostatni jej tryumf to ciągle melodia dalekiej przeszłości. Obie tenisistki po raz ostatni spotkały się na korcie w półfinale w Doha 16 lutego 2013 roku. Rywalizacja zakończyła się rezultatem 6:3, 6:3 dla wiadomo której z pań.
5 – Co do Urszuli, tutaj sprawa najczęstszych spotkań prezentuje się w ciemnych barwach. Jak się okazuje, Ula w swojej karierze spotykała po drugiej stronie siatki najczęściej aktualną liderkę rankingu WTA – Serenę Williams. 0:5 – taki jest bilans spotkań obu pań. Wszystkie mecze Amerykanka kończyła szybko, bo w 2 setach. Ostatni raz nasza rodaczka rozegrała mecz z młodszą z sióstr Williams w tym samym turnieju co Agnieszka Radwańska z Viktorią Azarenką, jednak na szczeblu 1/16. Końcowy rezultat – 6:0, 6:3.
4* – druga czwóreczka w tym zestawieniu jest odzwierciedleniem stosunku spotkań obu sióstr. Nie jest to jednak oszałamiająca ilość rozegranych meczów przeciwko sobie, mając na uwadze 24 pojedynki sióstr Williams. W tym zestawieniu króluje Agnieszka, która ma na swoim koncie 3 wygrane, zaś jedno zwycięstwo w swoim dorobku ma Ula. I znowu kłania się nam data 16 lutego, lecz roku 2009 – wtedy to pierwsze spotkanie sióstr na korcie zwieńczyła zwycięstwem właśnie Urszula, wynikiem 6:4, 6:3. Późniejsze pojedynki to już dominacja 24-letniej Krakowianki. 9 stycznia 2012 roku w Sydney – wtedy po raz ostatni Isia mogła rywalizować ze swoją siostrą i jak często mówi „najlepszą przyjaciółką” Ulą, wygrywając bezlitośnie 1:6, 1:6.
30 – tyle uderzeń miała jedna z najdłuższych wymian Agnieszki. Pozazdrościć możemy tym, którzy mogli zobaczyć ją na żywo, gdyż takich perełek w kobiecym tenisie jest niewiele. ” The longest rally” miała miejsce podczas meczu z ówczesną czwartą rakietą świata, Rosjanką Jeleną Diemientiewą w ćwierćfinałowym spotkaniu turnieju BNP Paribas Open w Indian Wells 2010. Isia wygrywając mecz 6:4, 6:3 awansowała do półfinału, w którym niestety uległa Caroline Wozniackiej.
W czasie trwania tegorocznego Roland Garros było głośno o siostrach Radwańskich, a to za sprawą długich wymian. Pojawił się ranking „long rally”, w którym w pierwszej ósemce zagościło aż 5 wymian w wykonaniu sióstr: Agi (25 uderzeń) i Uli (23 uderzenia).
Przepiękna i długa akcja z trzydziestoma odbiciami dostępna poniżej:
199 – ta liczba wiąże się z ogromnym wysiłkiem młodszej z sióstr. Jest to liczba minut spędzonych na korcie podczas rywalizacji w tegorocznym French Open z amerykanką Venus Williams. Jest to co prawda jeden z dłuższych maratonów, który zaliczyła w swojej karierze Urszula. Wisienką na torcie może być fakt, iż z wygranej mogła się cieszyć właśnie Polka! Po 3 godzinach i 2 minutach na tablicy wyników pojawił się rezultat 7:6, 6:7, 6:4. Podczas meczu pojawiła się iskierka nadziei, aby zakończyć go nieco szybciej – w drugim secie, podczas tie-breaku Ula prowadziła 4-0, lecz nie wystarczyło na tyle koncentracji i siły aby mogła rozstrzygnąć go na swoją korzyść. Starsza siostra Williams zdobyła 7 punktów z rzędu i doprowadziła do wyrównania w setach.
10 – liczba wygranych turniejów deblowych sióstr Radwańskich. 9 z nich to turnieje juniorskie, między innymi pierwsze zwycięstwo w austryjackim Bergheim nad parą Niemek Tatjaną Malek i Miriam Steinhilber 6:4, 6:0 czy ostatnie w Wels z parą holenderską Boonstar, Reinhard 7:5, 6:2. W zawodowej karierze siostrom udało się zapisać na swoje konto tylko jeden turniej – 21 maja 2007 roku w Stambule. Po dwóch setach 6:1, 6:4, wyższość Polek musiały uznać Tajwanka Chan Yung-jan i Hinduska Sania Mirza.
12,976,302 – dolarów! Budżet starszej z sióstr naprawdę robi wrażenie. Ponad miesiąc temu, magazyn „Forbes” zaprezentował listę najlepiej zarabiających sportsmenek 2013 roku. Na 1. miejscu znalazła się Maria Szarapowa z 29. milionami dolarów! Fakt faktem – tylko 6 mln to kwota z turniejów tenisowych, zaś reszta to kontrakty reklamowe. Jak jest z Isią? Otóż w tymże rankingu widnieje na 7 pozycji z kwotą 7,4 mln dolarów. Lecz w odróżnieniu od Maszy, tutaj większą część Aga zdobyła na światowych kortach, dokładnie 4,9 mln. A co do kontraktów reklamowych – naszej uwadze na pewno nie może uciec ostatnia sesja zdjęciowa Krakowianki, po której to zawrzało nie tylko w świecie tenisa. Chodzi tu dokładnie o nagą sesję dla magazynu „The Body Issue. ESPN”. Agnieszka rozwiewa wątpliwości, tłumacząc iż za pozowanie do zdjęć nie dostała żadnych pieniędzy – zgodziła się na to, ponieważ chciała zwrócić uwagę na kondycję i zdrowie kobiet.
1,396,058 – dolarów! „Troszeczkę” mniej na swoim koncie ma Ula, ale może pochwalić się faktem iż przekroczyła magiczną granicę miliona dolarów. W tym roku zarobiła prawie 400 tys. „zielonych”. Co ciekawe, Urszula także zaliczyła sesję zdjęciową, ale nie tak pikantną jak jej starsza siostra. Jej boską sylwetkę możemy podziwiać na okładce wrześniowego magazynu „Shape”. Niestety nie wiadomo dokładnie ile zarobiła na tej sesji najlepsza przyjaciółka Isi.
Na koniec smaczek z Agnieszką w roli głównej: