Obrońca tytułu w Newport pożegnał się już z turniejem. John Isner uległ w ćwierćfinale swojemu rodakowi Jackowi Sockowi. W Bastad niespodziewanie Carlos Berlocq pokonał Davida Ferrera.
Z ćwierćfinałowego pojedynku w Newport, pomiędzy dwoma Amerykanami, to mniej doświadczony Jack Sock wyszedł zwycięsko. To 21-letni tenisista znalazł sposób na niezwykle mocny serwis rozstawionego z nr 1 Isnera. W głównej mierze, to poskromienie najgroźniejszej broni 12. zawodnika globu dało Sockowi powody do świętowania awansu.
„Jestem pewny siebie. Wiele dała mi ta wygrana i oczywiście, jestem szczęśliwy, że to ja dziś triumfowałem. To jeden z moich ulubionych turniejów. Dobrze, że wróciłem z Europy prosto na ten turniej” -powiedział po meczu Sock.
W Newport na dobrej drodze do trzeciego finału w tym turnieju znajduje się Lleyton Hewitt. W ćwierćfinale Australijczyk wyeliminował Steava Johnsona 6:4, 6:4. Niegdysiejszy najlepszy tenisista globu ma w tym sezonie na swoim koncie wygraną w Brisbane. Tam w finale pokonał Rogera Federera.
W Bastad w tym tygodniu pojawiło się kilka niespodzianek. Jedną z nich może być zaskakująca przegrana Davida Ferrera, który uległ Argentyńczykowi Carlosowi Berlocq 6:3, 6:3. Jak widać triumfator tegorocznego turnieju w Oeiras, bardzo dobrze czuje się na szwedzkich kortach. W ubiegłym roku tenisista z Buenos Aires poradził sobie w finale z Hiszpanem Fernando Verdasco i mógł podnieść w górę trofeum turnieju SkiStar Swedish Open.