Faworytka pierwszego półfinałowego spotkania turnieju w Charleston, niespodziewanie uległa starszej od siebie o 6 lat i niżej plasującej się w rankingu o 20 pozycji, Niemce Andrei Petković 6:1, 3:6, 7:5. W drugim półfinale, po ponad dwuipółgodzinnej walce, ze zwycięstwa 6:4, 5:7, 7:6 mogła cieszyć się Jana Cepelova, która nie dała szans 17-letniej Szwajcarce Bencic.
Bouchard podeszła do swojego meczu dość pewnie, gdyż po wygranych między innymi ze starszą z sióstr w Williams, była niewątpliwie pewniakiem do wygrania tego pojedynku. Niestety, pomimo szybko wygranego pierwszego seta (29 minut), w drugiej partii nie udało jej się przełamać Petković, mimo iż była ku temu trzykrotna okazja. Niemka po tej sytuacji uwierzyła w siebie i odwróciła losy partii, wygrywając 3:6. Trzeci set to poniekąd kopia seta poprzedniego – Kanadyjka pewnie rozpoczęła, ale nie wykorzystała przewagi przełamania i ostatecznie została odesłana z kwitkiem przez Andreę Petković.
Drugi półfinał to również wyrównane starcie pomiędzy Cepelovą a Bencic. Po 39 minutach to pierwsza ze wspomnianych pań objęła prowadzenie w setach, by po kolejnych 57 minutach ulec młodszej od siebie o 3 lata Szwajcarce. Trzeci set to wyrównany tie-break, który Słowaczka zapisała na swoje konto wynikiem 9:7.
Finał WTA Charlestone dzisiaj o godzinie 19.00.