Agnieszka Radwańska jest już coraz bliżej finału turnieju Mutu Madrid Open. Polka po raz kolejny udowodniła, że na miano królowej madryckich ziemnych kortów jest gotowa. Dzisiaj Polka wygrywając w trzech setach (6:4, 4:6, 6:4) zmusiła Caroline Garcię do pomachania na pożegnanie wszystkim oglądającym piątkowy ćwierćfinał.
Isia z notowaną prawie 50. pozycji niżej Francuzką, jeszcze nie miała okazji na rozegranie meczu. 20-letnia tenisistka w turnieju w stolicy Hiszpanii, może mówić o niesamowitym szczęściu. W pierwszej rundzie po premierowym secie, skreczowała jej przeciwniczka – Angelique Kerber, w następnej została obdarowana walkowerem ze strony Marii Kirilenko. Prawdziwą niespodziankę sprawiła jednak pokonując w III rundzie Włoszkę – Sarę Errani. W ćwierćfinale czekała na nią prawdziwa „ściana”, która skutecznie zagrodziła jej przejście do półfinału rozgrywek w Madrycie.
Początek inauguracyjnej partii to przełamanie Radwańskiej, na które szybko odpowiedziała Garcia i wyrównała stan pojedynku. Polka jednak szukała kolejnej okazji do zapisania na swoje konto gema, w którym podawała jej przeciwniczka. Okazja nadarzyła się w 7. gemie, kiedy krakowianka po raz kolejny zdobyła break-pointa i nie oddała już swojej przewagi do końca pierwszej partii meczu.
Kolejny set to przede wszystkim breaki i rebreaki. Radwańska zdołała przełamać swoją rywalkę dwa razy, lecz niestety nie mogła utrzymać swojej przewagi. Garcia ciągle wyrównywała stań spotkania. Świetnie broniąca się Francuzka wykorzystała to czego nie mogła zdobyć Isia i w 10. gemie przełamała Polkę, wykorzystując meczbola ofiarowanego jej w prezencie właśnie przez naszą rodaczkę.
Triumfatorkę batalii o półfinał turnieju Mutua Madrid Open miała wyłonić ostateczna, trzecia odsłona meczu. 3. rakieta świata już w premierowym gemie przełamała serwis przeciwniczki, a potem zdobyła kolejnego gema. Egzamin z lekcji, których nauczyła się Polka w pierwszym i drugim secie – aby nie doprowadzać do przełamań powrotnych, zdała na piątkę. Radwańska nie dopuściła by młodsza tenisistka odrobiła straty i po 2 godzinach i 19 minutach to właśnie krakowianka mogła cieszyć się z awansu do półfinału imprezy w Madrycie.
Jutro nasza rodaczka zagra z piękną Marią Szarapową. Rosjanka pokonała 2. rakietę świata – Na Li w trzech setach.