Marzenia Agnieszki Radwańskiej o zagraniu w finale turnieju w Madrycie prysły jak bańka mydlana. Tenisistką, która pozbawiła tych marzeń naszej rodaczki była piękna rosyjska tenisistka – Maria Szarapowa. Zwyciężczyni tegorocznych zmagań w Stuttgarcie wygrała z 3. rakietą świata w dwóch setach (6:1,6:4).
Na swoją rywalkę z niecierpliwością czekała Simona Halep. Rumunka w pierwszym półfinałowym pojedynku wspięła się na wyżyny swoich możliwości i pokonała po ponaddwuipółgodzinnej walce Czeszkę – Petrę Kvitovą.
Maria Szarapowa, która w ubiegłym roku w turnieju w Madrycie starała się powalczyć z najlepszą tenisistką globu – Sereną Williams, musiała uznać jej wyższość. Teraz niesiona zwycięstwem w Stuttgarcie i faktem, iż jej ówczesna pogromczyni zrezygnowała z rywalizacji, stała się jeszcze bardziej żądna wiktorii. Przeszkodzić jej miała w tym Agnieszka Radwańska, która w Mutua Madrid Open nigdy nie zagościła w finale. Faktem przemawiającym za statystyczną wygraną Rosjanki jest bilans spotkań obu tenisistek, który wynosił 9-2. Jednak wyżej notowana krakowianka po świetnie rozegranych ostatnich meczach widziała światełko w tunelu prowadzącego do madryckiego finału.
Polka ogromny cios od swojej przeciwniczki otrzymała już w pierwszym gemie premierowej odsłony spotkania. Piękna Masza przełamała Radwańską najpierw raz, a w trzecim gemie drugi raz. Nadzieja tylko na moment powróciła do Isi, która odrobiła stratę jednego breaka. Jak się potem okazało – był to pierwszy i ostatni gem jaki 3. rakieta świata zdobyła w pierwszym secie.
Na poprawę sytuacji w drugiej partii liczyli wszyscy kibice 25-letniej krakowianki razem z nią. Pierwsze trzy gemy pierwszego seta, to kalka poprzedniej partii. Polka jednak mocniej zacisnęła rakietę i w olśniewający sposób wróciła do gry. Prz stanie 4:4 skuteczniejszą grą popisała się Szarapowa, która zdobyła dwa gemy z rzędu i awans do najważniejszego meczu turnieju Mutua Madrid Open miała już w kieszeni.