Cóż za pojedynek stoczyła dziś Agnieszka Radwańska! Polka po niezwykle przewrotnym meczu pokonała Swietłanę Kuzniecową w II rundzie Mutua Madrid Open 6:3, 4:6, 7:6(6). Dzięki tej wygranej Isia mogła przełamać passę przegranych spotkań z Rosjanką i tym samym z uśmiechem na twarzy awansować do III rundy zmagań w stolicy Hiszpanii.
25-letnia krakowianka przed środowym meczem, skrzyżowała rakietę z Kuzniecową aż 13 razy. W znaczącej większości tych pojedynków, w tym w 6 ostatnich rywalizacjach, mogła pogratulować petersburżance triumfu. Ostatnią szansę na zamknięcie czarnej serii, Polka miała dwa lata temu podczas wielkoszlemowego turnieju Roland Garros. Na szczęście klucz do drzwi kolejnej rundy znalazła w środowym spotkaniu i po ponad dwuipółgodzinnej walce mogła cieszyć się z ich otwarcia. Piękno tenisa wręcz wyłoniło się z batalii, która rozgrywana była na jednym z madryckich kortów.
W inauguracyjnej partii meczu to nasza rodaczka stąpała pewniej po korcie. Przełamała swoją przeciwniczkę w pierwszym i trzecim gemie, po czym utrzymała swoje podanie. Na tablicy pojawił się cudowny wynik 4:0 dla 3. rakiety świata. 28-letnia Rosjanka zbyt późno ruszyła do odrabiania strat i nie zdążyła dogonić zmierzającej po wygraną Radwańskiej.
Triumfatorka Roland Garros z 2009 roku zdała sobie sprawę z faktu, iż jak najszybciej musi znaleźć sposób na świetnie prezentującą się dziś rywalkę. Zupełnie odmieniona Kuzniecowa pojawiła się w drugim secie w 4 gemie, kiedy musiała po raz kolejny gonić swoją rywalkę. Przy stanie 2:1, zdobyła rebreaka i mogła zacząć drugą odsłonę meczu od początku. Pierwsze przełamanie pociągnęło za sobą drugie i Radwańska znalazła się tak jak Rosjanka wcześniej, pod ścianą. W 9. gemie Isia pozwoliła na zdobycie kolejnego breaka przez rywalkę i o wyłonieniu zwycięzcy miał zadecydować 3 set.
Jedna jak i druga tenisistka niesione siłą wygranych przez siebie poprzednich partii, dążyły do decydującego triumfu. Sytuacja na początku kluczowej odsłony batalii wyglądała wyśmienicie dla Rosjanki. Krakowianka została przełamana i na tablicy wyników wyższa cyfra widniała przy nazwisku Swietłany Kuzniecowej. Wyrównana gra obu zawodniczek doprowadziła do tie-breaka, w którym to zawodniczka z Petersburga serwowała po wygraną. Nie bez kozery nasza najlepsza tenisistka jest 3. rakietą świata, udowodniła to sensacyjnym powrotem w dogrywce. Przy stanie 6-3 dla Rosjanki, Radwańska zdobyła 5 punktów z rzędu i w szale radości mogła cieszyć się z triumfu nad starszą rywalką.
W III rundzie WTA Madryt, Agnieszka Radwańska stawi czoła Robercie Vinci. Włoszka pokonała rozstawioną z nr 13. Caroline Wozniacki 6:3, 6:3.