Agnieszka Radwańska pokonała w decydującym meczu turnieju Rogers Cup w Montrealu Venus Williams. Dla 25-letniej krakowianki jest to pierwszy tytuł w tym roku.
Polka po nieudanym występie na tegorocznych kortach Wimbledonu, gdzie odpadła w IV rundzie, a także w Stanford, żegnając się z rywalizacją już po inauguracyjnym meczu, dzisiaj pozwoliła zapomnieć o tych wydarzeniach. Występując już po raz szósty w turnieju w Kanadzie, Polka zaliczyła swój najlepszy wynik. W roku 2011 i 2013 doszła do półfinału, gdzie uległa kolejno Samancie Stosur i Serenie Williams. Dzisiaj wygrywając z wciąż grającą legendą białego sportu – Venus Williams, zapisała na swoje konto 14. tytuł w karierze i pierwszy w tym roku.
Dzisiejsze spotkanie było 9. pojedynkiem Polki i Amerykanki. Nadal minimalnie bilans spotkań przemawia po stronie starszej z sióstr Williams, która ma 5 wygranych i 4 przegrane mecze. Tendencję zwyżkową prezentuje jednak nasza rodaczka, która w trzech ostatnich meczach była lepsza od bardziej doświadczonej Amerykanki.
Z większą pewnością siebie na kort weszła Polka, przełamując swoją przeciwniczkę w partii otwarcia dwa razy i wysuwając się na prowadzenie 4:1. Williams udało się zmniejszyć stratę do jednego przełamania, a w gemie 8. prowadząc 40:15 miała szansę na wyrównanie spotkania. Niestety masa błędów Amerykanki sprawiła, iż Radwańska wyszła obronną ręką z tej sytuacji i uratowała swoje podanie. 10. gem bez problemów wrzuciła do swojej kieszeni i to ona po 46 minutach dotykała jedną ręką trofeum.
Świetny początek zaserwowała oglądającym krakowianka, zdobywając przełamanie w gemie otwierającym drugi set. Venus, która próbowała gonić rywalkę, sama sobie torowała drogę, nie wykorzystując stuprocentowych okazji. Szczególną uwagę zwróciła na koszmarną grę przy siatce, prezentując nieskuteczne smecze. W 4. gemie udało się jej zdobyć przełamanie powrotne, lecz swoim małym sukcesem nie cieszyła się długo. 5. rakieta świata wygrywając „na sucho” gema serwisowego rywalki, znów zapewniła sobie prowadzenie. W gemie 7. powtórzyła ten wyczyn i na luzie mogła stanąć przy końcowej linii kortu, serwując po zwycięstwo w tym pojedynku. Pięknym asem serwisowym przypieczętowała zwycięstwo w tegorocznym turnieju Rogers Cup.
Agnieszka Radwańska zaserwowała w finale 3 asy i prezentowała 69% skuteczność pierwszego serwisu. Obroniła 8 na 10 przełamań i zdobyła o 20 winnerów więcej od swojej rywalki – 64.
Agnieszka Radwańska – Venus Williams 6:4, 6:2