Agnieszka Radwańska dość pewnie czuje się na ziemnych kortach Wiecznego Miasta. Polka, która od kilku lat w turnieju Internazionali BNL d’Italia pojawiała się tylko na moment, udowadniła, iż w tym roku zamierza zagościć w Rzymie nieco dłużej.
Isia, w pięknym stylu radzi sobie ze swoimi przeciwniczkami w zmaganiach w stolicy Włoch. Wczoraj po dwóch setach odesłała z kwitkiem Argentynkę Paulę Oramaecheą, a dzisiaj skutecznie i pewnie odniosła już szóste zwycięstwo nad Francescą Schiavone. Krakowianka dzisiejszym triumfem „podkolorowała” swoje statystki w spotkaniach z Włoszką, których było już aż 10. Ostatni raz, obie tenisistki mogły powalczyć ze sobą w Katowicach.
Agnieszka w meczu III rundy WTA Premier 5 w stolicy Włoch, zaczęła swój szturm już na samym początku pojedynku. Przełamała swoją rywalkę i wyszła na dwugemowe prowadzenie. Pomimo zdobycia przez Schiavone rebreaka i wyrównaniu wyniku w 4. gemie, Radwańska zapisała na swoje konto kolejne dwa gemy. Po kilku minutach dorzuciła jeszcze jednego i mogła cieszyć się z wygrania inauguracyjnej partii.
Szturm na zawodniczkę z Mediolanu rozpoczął się po raz drugi, tym razem ze zwiększoną siłą. Schiavone nie pomogła nawet dłuższa przerwa, z której zdecydowała się skorzystać przy niekorzystnym dla niej rezultacie 0:3. Wróciła na kort i była w stanie ugrać tylko jednego gema. Po 50 minutach pojawił się wynik 6:4, 6:1, który pozwolił Agnieszce Radwańskiej na świętowanie awansu do ćwierćfinału Internazionali BNL d’Italia.
Isia czeka teraz na swoją ćwierćfinałową przeciwniczkę. Będzią nią Jelena Janković albo Flavia Pennetta.