Agnieszka Radwańska po fascynujących pojedynkach na ziemnych kortach stolicy Włoch, pożegnała się z turniejem. W ćwierćfinałowym meczu musiała uznać wyższość Jeleny Janković, przegrywając 6:4, 6:4.
Była nr 1 kobiecego tenisa zapewne nie pamięta kiedy ostatni raz mogła cieszyć się z triumfu nad naszą rodaczką. Serbka tylko jeden raz wygrała z krakowianką, a było to podczas French Open w 2008 roku. 5 następnych spotkań padło łupem jej dzisiejszej przeciwniczki.
Polka niestety nie ruszyła z kopyta, tak jak zrobiła to we wczorajszym meczu z Francescą Schiavone. Już na początku partii otwarcia została przełamana i jak najszybciej musiała znaleźć sposób na rebreaka. Niestety, zawodniczka z Belgradu mocno stąpała na korcie i nie dała wyrwać sobie przewagi, którą wypracowała na początku seta. Dzięki tej dwugemowej nadwyżce, zapisała inauguracyjną odsłonę spotkania na swoje konto.
Radwańska nie spodziewała się takiego obrotu sytuacji. Wychodząc na kort w kolejnej partii, nie mogła powtórzyć swojego błędu. Obie tenisistki prowadziły grę „gem za gem”, zaś długo oczekiwane przełamanie dla Isi nastąpiło w 6 gemie. Polka wyszła na prowadzenie 4:2, by po kilku minutach ujrzeć na tablicy wynik 4:4. Wtedy nastąpiło całkowite załamanie Agnieszki, która straciła swoje podanie i pozwoliła swojej rywalce na skrzętne wykorzystanie swoje błędu. Po 52 minutach to Janković uniosła ręce w geście zwycięstwa.
W półfinale turnieju Internazionali BNL d’Italia, przeciwniczką Jeleny Janković będzie niespodziewana pogromczyni Chinki Li Na – Sara Errani.