Maria Szarapowa po raz trzeci najlepszą zawodniczką turnieju w Stuttgarcie! Rosjanka z małymi problemami lecz zwycięsko wyszła z najważniejszego meczu w zmaganiach Porshe Tennis Grand Prix. Po ponad dwugodzinnej batalii na tablicy wyników pojawił się rezultat 3:6, 6:4, 6:1, który wprawił piękną Maszę w nieopisaną radość.
Turniej WTA w Stuttgarcie jest twierdzą dla aktualnej 9. tenisistki świata. Szarapowa dominuje na ziemnych kortach w jednym z niemieckich miast już roku 2012. W powtórzeniu po raz trzeci tego wyczynu, przeszkodzić jej chciała równie olśniewająca urodą jak i grą Ana Ivanović. Serbka ze swoją finałową przeciwniczką skrzyżowała rakiety już 10 razy (wliczając dzisiejszy mecz), a w ostatnich 7 potyczkach tryumfowała Rosjanka.
Partia otwarcia to zdecydowanie dominacja 26-letniej Serbki, która miała szansę wygrania jej „na sucho”. Jej rywalka jednak nie dała splamić swojego honoru i ugrała jeszcze trzy gemy. Niestety, tylko na tyle było ją stać i schodząc na przerwę po premierowym gemie, musiała myśleć o szybkim powrocie i przejęciu kontroli nad meczem.
Tak też się stało, lecz z lekkim opóźnieniem. Masza przy niekorzystnym dla siebie stanie 1:3 w kolejnym secie, ruszyła wreszcie z kopyta i zaczęła odrabiać straty. Zrobiła to tak skutecznie, że uzyskała przewagę i wygrała drugiego seta.
W rozstrzygającej odsłonie spotkania, Rosjanka nie dała zaistnieć już swojej młodszej rywalce i zdobywając ostatni punkt, przypieczętowała zwycięstwo w całym pojedynku.