Dzisiejszy krótki artykuł poświeciłem forhendowi. Odpowiem na pytania: jak możemy go uczyć oraz czego już możemy wymagać od zawodników w wieku 6-8 lat? W jednym z odcinków mojego cyklu pisałem ogólnie o uderzeniu forhendowym. W tym artykule postaram się zagłębić w szczegóły i przejść do meritum. Grupa wiekowa na której się skupię to dzieci grające na mini-korcie, piłkami o kolorze czerwonym specjalnie dedykowane do ćwiczeń dla takich dzieci, które oprócz tego, że już grają mecze, mini-mecze, turnieje, to także używają odpowiednich strategii tenisowych co oznacza że potrzebują również bardziej zaawansowanej techniki.
Czego uczę i wymagam od moich zawodników?
Po pierwsze jest to odpowiedni zamach. Staram się uczyć młodych zawodników wczesnego skrętu ramion, aby używali obydwu rąk/dłoni, kiedy odprowadzają rakietę do tyłu (jedna jako tylko wsparcie ręki trzymającej rakietę).
2. Kolejną wskazówką na jaką zwracam uwagę i której uczę to zależy mi, aby moi mali zawodnicy zawsze zaczynali uderzenie „od góry”, niezależnie jaki typ forhendu mają zamiar zagrać, po to aby jak najlepiej użyć siły grawitacji.
3. Następnym moim celem w trakcie nauki forhendu jest szkolenie umiejetności uderzenia piłki z dołu do góry z topspinem, płasko – z góry w dół oraz slajs Uważam, że są to umiejętności, które można już uczyć w tym wieku. Ponadto im szybciej dzieci zaczną je wprowadzać w swoją grę tym lepszą bedą miały kontrolę nad uderzeniem w późniejszym wieku.
4. Ustawienie nóg to jeden z fundamentów, tak więc staram się, aby ten element zawsze dobrze wychodził moim zawodnikom. Ustawienie boczne, półotwarte i otwarte (ostatnie dwa ustawienia: zawsze prawa noga u praworęcznych za piłką, a lewa u leworęcznych).
5. Chwyt rakiety. Jeśli chodzi o mini-tenis, jest on szalenie ważny, ale nie aż tak bardzo jak w kolejnym etapie szkolenia. Jeśli moi podopieczni mogą to ustawiam im chwyt wschodni lub półzachodni (eastern, semi western), a jeśli jeszcze nie dają sobie z tym radę to zostawiam to na później.
Wyżej wymienione wskazówki są tylko kilkoma według mnie niezbędnymi detalami technicznymi, które powinno się szkolić, nie wchodzą tutaj w zbyt skomplikowane techniczne informacje, bo te zostawiam dla kolejnej grupy wiekowej. Aby tego wszystkiego sprawnie nauczyć potrzeba dosyć dużo czasu. Nie starajmy sie nauczyć wszystkiego perfekcyjnie od razu, bo tak nigdy nie jest, musimy uzbroić się w cierpliwość oraz dać sobie dlugoterminowy cel. Musimy pamiętać też, aby nauka techniki nie była podstawą w szkoleniu 6-8 latków. Wszystko należy w ciekawy sposób przekazać młodym adeptom połączony z zabawą, w innym wypadku nasi podopieczni stracą zainteresowanie tenisem.
Powodzenia w pracy z dziećmi!
Leszek Rudź (love4.tennis)