W ostatnich kilku artykułach starałem sie dość prosto i bez większego zagłębiania w szczegóły przedstawić, co zazwyczaj robię, kiedy trenuje grupę wiekową dzieci w wieku 4-6 lat. W moich artykułach zawarłem dość fundamentalne porady. Niekiedy wzory treningów, gier oraz zabaw. Wszystko co przedstawiłem, można dowolnie przekształcać, w zależności od celów jakie chcemy osiągnąć podczas treningu. Zostawiając grupę wiekową 4-6 lat chciałbym skoncentrować się na kolejnym etapie szkolenia tenisa czyli grupie wiekowej 6-8 lat. Dla przypomnienia i podkreślenia! Do treningów z takimi nazwijmy starszymi maluchami potrzebujemy miękkie czerwone piłki.
Z jednej strony, aż tak dużo się tu nie zmienia, jeżeli chodzi o duży nacisk na ogólną sprawność fizyczną i zabawowy aspekt treningów, mini kort, natomiast z drugiej uczymy już dzieci nierzadko dość skomplikowanych technik, taktyk a także jak grać na punkty czy ogólnie rywalizacji. Co ważne? Jak napisałem powyżej zmieniamy piłki na czerwone, gdzie w poprzedniej grupie wiekowej używaliśmy piłek gąbczastych.
Jeśli chodzi o mnie to dużo czasu spędzam na grach tenisowych, kiedy to zawodnicy podczas zabawy grają tzw. „mini punkty”. Przykładem jest gra „w króla”. W zależności od tego nad czym pracujemy, ja jako trener kreuję sytuacje nagrywając i ustawiając zawodników na korcie. To na tyle, jeśli chodzi o ogólniki. Przejdźmy do detali.
Sprawność ogólna:
Bardzo podobnie jak w młodszej grupie, wszystko zaczynam już na rozgrzewce, ponieważ im fajniejsza i bardziej dynamiczna zabawa tym większa chęć młodych zawodników do pracy i możliwość dla nas do podniesienia poziomu lekcji.
– gra w tzw. „ganianego”, „buldog” (gra w UK, która jest opisana w jednym z poprzednich artykułów), poza tym „dodgeball”, „posprzątaj pokój”, „pac-man” („ganianego” tylko po liniach kortu tenisowego).
Jestem zwolennikiem poprawiania reakcji przez szybkie rzucanie piłek do dzieci. Uważam, że w taki naturalny sposób mali zawodnicy wyostrzają swoje reakcje przy okazji poprawiając pracę nóg, koordynację oraz bardzo ważne obserwowanie przeciwnika a także piłki, wszystko za jednym zamachem. Przykład:
– trener rzuca cztery piłki, każdą w innym kierunku. Dziecko ma dobiec do piłki i lekko uderzyć ją ręką po odbiciu lub z powietrza. Możemy także zmieniać wysokość oraz szybkość podawania, aby zawodnik się nie przyzwyczajał do jednego rodzaju piłki. „Drill” jest prosty a zarazem gwarantujący świetną zabawę.
Kolejna gra doskonale usprawniająca naszych podopiecznych to piłka nożna, jeśli się nad tym zastanowimy, to mamy tu wszystko jak w tenisie, czyli dużo biegania, drobne kroczki aby ustawić się do piłki, zmiany kierunku biegu czy utrzymywanie równowagi. Według mnie cos idealnego, co bardzo polecam.
Tak naprawdę na wczesnym etapie nauczania tenisa im więcej, nowych gier i zabaw wprowadzamy do treningu, tym lepiej. Dzieci są jak „gąbka” – wszystko co nowe chłoną, ale tylko wtedy gdy jest to FAJNE!!!
Zatem powodzenia i do dzieła!!!
Autor tekstu: Leszek RUDŹ (love4.tennis)